piątek, 25 września 2015

Mglisto, zlotowo, superowo :))


MGLISTO - bo mgła jak nas dopadła pod Szyndzielnią w sobotę, to trzymała do Jaworza w niedzielę. Wszystko oczywiście w Beskidzie Śląskim. Przystanąłeś na chwilę i już grupy nie widziałeś. Gorzej, że przystanąłeś na chwilę, a tu nie ma już Twojego dziecka;)))



ZLOTOWO - bo było to nic innego jak kolejny zlot Góry z Dzieckiem, czyli mnóstwo uśmiechniętych dzieciaków, ze średnią wieku w granicach frekwencji w ostatnim referendum. Oczywiście ze swoimi Rodzicami bawiącymi się chwilami chyba jeszcze lepiej niż dzieciaki;)))


SUPEROWO -  bo jak inaczej określić takie wspaniałe wydarzenie, po którym każdy wraca zmęczony, ale niezwykle zadowolony, szczęśliwy i pełen chęci oraz pomysłów na kolejne górskie wypady. Gdzie przewodnik opowiada o tym co widać, a częściej o tym co nie. Gdzie pod schronisko przyjeżdżają GOPR-owcy, pokazują wyposażenie samochodu i organizują zjazd tyrolką dla dzieciaków. Gdzie jest poszukiwanie skarbów z wieloma nagrodami. Gdzie jest quest, aby przypadkiem nikomu po drodze przez mgłę się nie nudziło. Gdzie "Mam tę moc" brzmi w ustach dzieciaków (i nie tylko) lepiej niż w oryginale. Gdzie nawet zajęcia wieczorne przy gitarze mają swoją moc;)))





Nic dodać nic ująć.

No chyba, że:

Szyndzielnia - stosunkowo łatwy szczyt ze schroniskiem z wieloma ciekawymi szlakami i możliwościami wejścia i zejścia, a dla chętnych również kolejką gondolową (jedzie w wybitnie ślimaczym tempie) i wieżą widokową.

Błatnia -  tu również schronisko z miłą obsługą, któremu niczego, jak na warunki górskie, nie brakuje.

1 komentarz: