sobota, 13 czerwca 2015

Sudecka Przygoda cz. 1

Plan był prosty. Zresztą jak zwykle. Wyjeżdżamy poza okresem "potopu turystycznego" związanego z długim weekendem. Pewnie 4 lub 5 dni... pożyjemy, zobaczymy. Kierunek już dobrze znany sprzed roku - czyli Kotlina Kłodzka.
To miejsce skupia w sobie tyle różnych atrakcji, że aby je wszystkie zobaczyć potrzeba dobrych kilkunastu dni. Czyli jak dla nas wyjazd nie pierwszy i z pewnością nie ostatni :)

DZIEŃ 1
Rozpoczynamy od szybkiego skoku do Kłodzka (w końcu teraz Polska autostradami stoi :P). Małe zwiedzanie i wspominanie starych, dobrych czasów studenckich (spędziliśmy w tych okolicach naprawdę niezapomniane praktyki terenowe... dla niektórych zapomniane... w każdym razie nie do końca zapamiętane...). Przez to, że mamy 1 czerwca, a tak się zdarzyło, że mamy dzieci i to nawet ze sobą, więc nie może zabraknąć wesołego miasteczka. Na szczęście z pomocą przychodzą Dni Kłodzka i  zupełnie nieoblegany, mały lunapark. Hitem dla Starszej Córki są ostatnio nadmuchiwane kule pływające po wodzie, więc wybór jest na szczęście całkiem prosty. Do tego nieśmiertelne dmuchane zamki i jak dla naszych Córek dzień można już uznać za niezwykle udany.



Na koniec dnia dojazd do naszego punktu noclegowo-wypadowego, czyli już rok temu odwiedzanego Pensjonatu "Pod Dębem". Nie reklamujemy - szczerze polecamy!

DZIEŃ 2
Kolejny dzień to już faktyczne "zwiedzanie" Kotliny Kłodzkiej. Na pierwszy rzut idzie Jaskinia Niedźwiedzia. Niezbyt długie przejście wytworzonymi w marmurach korytarzami jaskiniowymi, opowiastka o szalejących w tych podziemiach dzikich zwierzętach, stalaktyty, stalagmity i inne piękne formy naciekowe, a nawet mini spektakl światło-dźwięk, zawsze robiący na nas duże wrażenie w takich miejscach. Ogólnie fantastyczne miejsce i chyba najładniejsza jaskinia w Polsce, jednak...hmmm do czeskiego Morawskiego Krasu się nie umywa.

(Wo)man in black :))



Nieopodal jaskini znajdujemy też kilka fajnych atrakcji: stary kamieniołom marmurów z jeziorkiem - idealne miejsce na mały odpoczynek i pohasanie, źródełko oraz Muzeum Ziemi. Plan na to ostatnie zdecydowanie nie wzbudza entuzjazmu u naszych Córek. Pewnie wina wciąż rosnącej temperatury i pojawiającego się małego głoda:)) Winę można by też  pewnie zwalić na pewnego znanego polityka... ale może innym razem:))
Kolejnym punktem jest spacerek (choć nie taki krótki) na najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich - Jagodną (977 m n.p.m.). Zalicza się on do zdobywanej przez nas Korony Gór Polskich. Udajemy się tam z przełęczy Spalona, na której znajduje się ciekawe, klimatyczne schronisko. Trasa prosta, prawie cały czas szeroką drogą leśną wysypana żwirkiem. Dla niektórych super, dla niektórych niekoniecznie. My zaliczamy się do tych drugich. Nie ma to jak wąska ścieżka przez las, pełna zakrętów, za którymi co raz pojawia się coś nowego, ciekawego... No cóż. Szczyt to szczyt, chęć zdobycia pomimo wszystko jest. Jak zwykle Córka Młodsza zapiera się, że ona pójdzie sama, a nie w nosidełku. I bardzo dobrze. Ale z 1h 15 min robi nam się prawie 3 h:))) W końcu jednak udaje się:)) Powrót już w nosidełku, a więc o wiele szybszy.





Jeszcze na koniec dni zasłużone lody i pizza w pięknej, pobliskiej Bystrzycy Kłodzkiej.
Wieczorem  małe zimne na tarasie pensjonatu po ekspresowym zaśnięciu dzieci. Jeszcze tylko szybkie sprawdzenie pogody i już jest plan na kolejne dni, o których już niebawem w następnym poście.


Jak zwykle na koniec kilka informacji (może komu się przyda):

Nocleg - już polecane wyżej miejsce. Pokoje fajne, śniadanko super, miejsce do zabawy dla dzieci, a ceny jak najbardziej rozsądne (my już mamy zniżkę stałych klientów). 

Kłodzko - warte zobaczenia: gotycki kamienny most, ryneczek, późnogotycki kościół Wniebowzięcia NMP, Twierdza Kłodzko i trasa podziemna.

Jaskinia Niedźwiedzia - piękne i bardzo fajne miejsce. Dzieci do jaskiń podchodzą bardzo różnie, ale tę warto im pokazać. Trzeba pamiętać o wcześniejszej rezerwacji, bo nie raz w weekendy możemy przyjechać i nie wejść do środka...

Jagodna - jeden ze szczytów zaliczany do Korony Gór Polskich. Podejście od przełęczy Spalona (jest tam schronisko) niebieskim szlakiem. Czas do góry około 1h 15 min (z dziećmi odpowiednio więcej). Trasa widokowo średnia.

Bystrzyca Kłodzka - stare, bardzo urokliwe i ciche miasteczko z wieloma zachowanymi zabytkami, wśród których wrażenie robią mury od strony rzeki oraz gotycki kościół św. Michała Archanioła.

2 komentarze: